Claudio Ranieri jest pewien, że Leonardo Ulloa godnie zastąpi zawieszonego Jamiego Vardego, którego zabraknie w kolejnym meczu przeciwko Swensea City i ewentualnym braku w meczu przeciwko Manchesterowi United, jeżeli faktycznie zawodnik otrzyma przedłużenie zawieszenia ze względu na incydent z sędzią spotkania.
Wiadomo że po czerwonej kartce w spotkaniu przeciwko West Ham United, Jamie Vardy nie zagra w kolejnym spotkaniu ligowym ze Swensea, jednak wstępnie już wiadomo że Vardy otrzyma przedłużenie zawieszenia o jedno spotkanie z powodów słownych zastosowanych przeciwko sędziemu spotkania.
Mimo że Ulloa nie jest podstawowym graczem w drużynie Leicester ma uznanie u trenera, który wierzy że zawodnik będzie w stanie wystąpić w kolejnych meczach od pierwszych minut i zagrać dobre spotkania. Ci którzy śledzą poczynania gracza na pewno przypominają sobie, że po raz ostatni Ulloa w pierwszym składzie wystąpił 2 stycznia, kiedy to Leicester zagrało przeciwko Bournemouth. Mimo statusu rezerwowego, Ulloa w tym sezonie zdobył 4 gole, w tym w ostatnim spotkaniu gola na wagę remisu.
Ranieri spokojny o formę Ulloi
Ulloa jest wielkim człowiekiem, dobrym zawodnikiem i dobrym napastnikiem. Sądzę, że będzie on w stanie zstąpić Vardego podczas jego nieobecności, wierzę że zagramy na tym samym poziomie, z tą samą siłą jak to bywa z grającym Vardym. Teraz nastąpi zmiana w ataku, ale wierzę że będzie dobrze, a Ulloa zasługuje na otrzymanie takiej szansy.
Remis Leicester z West Ham, pozwolił drugiemu Tottenhamowi na zmniejszenie straty do pięciu punktów na cztery kolejki przed końcem, jednak Ranieri nie przekreśla szans drużyny na ewentualny tytuł, póki piłka w grze wszystko jest możliwe i dopiero po ostatniej kolejce dowiemy się kto zostanie mistrzem Anglii. Trener podkreślił, że obawy miał na początku sezonu, kiedy na cel ustalono 40 punktów, jednak szybko ten cel został osiągnięty a od tego czasu drużyna bezstresowo może cieszyć się z gry i zdobywania kolejnych punktów. Ranieri również podkreślił, że tytuł mogą zdobyć inne drużyny, wszystko zależy od formy końcowej, nie ważne kto zdobędzie tytuł wiadomo będzie tylko że właśnie ta drużyna na niego zasługuje.
