Leicester City pokonuje Everton 3:2, dzięki czemu utrzymuje pozycję lidera w Premier League, to co wydarzyło się dzisiaj na Goodison Park pokazało po raz kolejny że nie przypadkowo Leicester jest liderem rozgrywek, dzisiejszy mecz był dziesiątym meczem z rzędu Lisów bez porażki.

Na sobotnie spotkanie Leicester z Evertonem czekali wszyscy fani obu drużyn, trener gospodarzy Roberto Martinez przed dzisiejszym meczem podkreślał że Leicester zasługuje na pochwałę za wysoką formę, jednak trener nie ukrywał że chce przerwać fantastyczną passę Lisów, spotkanie jednak szybko pokazało że Leicester na Goodison Park nie przyjechał aby się bronić.

Przed dzisiejszym meczem Claudio Ranieri dokonał trzech zmian, w składzie pojawili się: Andy King, Okazaki i Marcin Wasilewski, jednak to nie przeszkodziło w uzyskaniu korzystnego wyniku. Mimo nudnego początku spotkanie z minuty na minutę się rozkręcało, przełom przyszedł w 27 minucie kiedy to na pograniczy pola karnego Funes Mori sfaulował Okazakiego, sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Riyad Mahrez.

Na wyrównanie kibice Evertonu czekali zaledwie pięć minut, po zamieszaniu w polu karnym najpierw interweniował Kasper Schmeichel po strzale Colemana, ten sam gracz próbował dobijać jednak obrońca Leicester wybił piłkę z linii bramkowej która trafiła niefortunnie do Lukaku, ten gracz już się nie pomylił i skierował piłkę do siatki. Dla Lukaku to kolejny gol w siódmym meczu z rzędu, zawodnik zapewne chce dogonić wyczyn Vardego.

Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 1:1, jednak mało kto był zdania że więcej goli w tym meczu nie zobaczymy, szczególnie że mecz po wyrównaniu Lukaku dopiero się zaczął na dobre, obie ekipy chciały wyjść w tym pojedynku zwycięsko.

Druga połowa rozpoczęła się w dobrym tempie, minimalnie obok słupka przestrzelił Vardy i to już było pierwsze ostrzeżenia dla gospodarzy. W 65 minucie Mahrez zagrał znakomite podanie do Vardego, ten będąc sam na sam rozpoczął mijanie Howarda, jednak ten interweniując zahaczył rękami napastnika Lisów, za co sędzie podyktował rzut karny. Po raz drugi w tym meczu do karnego podszedł Mahrez i po raz kolejny pokonał bramkarza gospodarzy.

Po tym jak Leicester po raz kolejny wyszedł na prowadzenie gospodarze nieco się pogubili, w 69 minucie po niezbyt dokładnym wykonaniu rzutu z autu piłkę przejęli gracze Lisów, Vardy pędząc w pole karne zauważył kolegę z drużyny do którego zagrał, po przyjęciu Okazaki bez zastanowienia huknął pokonując tym strzałem Howarda.

Do końca spotkania Leicester dobrze kontrolował przebieg spotkania i dopiero w 89 minucie gospodarze zdołali zdobyć bramkę na 2:3, po zamieszaniu w polu karnym piłka ostatecznie trafiła do Mirallasa a ten pokonał silnym strzałem w krótki róg Schmeichela.

Leicester City pokonuje Everton po dwóch karnych Mahreza

Wynik 2:3 mógł jeszcze ulec zmianie jednak jedna jak i druga strona nie wykorzystała dogodnych szans, najpierw ze strony Evertonu szansę zmarnował Barkley natomiast wynik mógł jeszcze zmienić Ulloa.

Leicester City pokonuje Everton i zbliża się do celu

Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Leicester City, drużyna dzięki temu może cieszyć się z pozycji lidera i kolejnej wygranej w lidze, teraz już tylko dwa punkty dzielą Leicester od celu jaki założył sobie Ranieri, a więc zdobycie 40 punktów, które zagwarantują utrzymanie.

Everton – Leicester City 2:3 (1:1)
0:1 Riyad Mahrez 27′
1:1 Lukaku 32′
1:2 Riyad Mahrez 65′
1:3 Okazaki 69′
2:3 Mirallas 89′