Leicester City w meczu trzeciej rundy FA Cup zremisował na White Hart Lane z Tottenhamem Londyn 2:2, jako że spotkanie zakończyło się remisem, mecz będzie powtórzony aby wyłonić drużynę, która awansuje do kolejnej rundy. Drużyna gospodarzy zremisowałem rzutem na taśmę, dzięki rzutowi karnemu wykorzystanemu przez Kane w 89 minucie.
Spotkanie Tottenham kontra Leicester City było na pewno hitem dzisiejszego dnia w FA Cup, zagrały ze sobą dwie wysoko notowane drużyny Premier League. Naprzeciw siebie stanęli dwaj znakomici trenerzy Mauricio Pochettino i Claudio Ranieri, którzy wykonują kawał dobrej roboty dla swoich drużyn.
Największym zmartwieniem Lisów była nieobecność najlepszego strzelca drużyny, którym jest Jamie Vardy, wszyscy zastanawiali się kto godnie zastąpi super snajpera, czy to będzie Okazaki czy też Ulloa. Od samego początku na szpicy zagrał Ulloa natomiast Okazaki pojawił się na początku drugiej połowy w miejscu Kante. Oprócz Vardego w składzie Leicester zabrakło drugiej gwiazdy, nie zagrał Riyad Mahrez.
Jedenastka Lisów mocno zaskoczyła wszystkich, przede wszystkim od pierwszych minut zagrał nowy nabytek, Demarai Gray, który spędził na boisku 65 minut, w obronie pojawił się natomiast 19-letni Ben Chilwell.
Mecz rozpoczął się w bardzo szybkim tempie, już w 8 minucie Christian Eriksen dał prowadzenie gospodarzom, odpowiedź była równie szybka bo w 19 minucie Marcin Wasilewski wykorzystał podanie od Graya, to udany debiut w wykonaniu Graya. Do przerwy więcej goli nie zobaczyliśmy, chociaż to Tottenham przeważał na boisku.
Leicester skuteczny mimo braków w składzie
W przerwie Claudio Ranieri przeprowadził jedną zmianę i był to strzał w dziesiątkę, wprowadzony Okazaki w miejscu Kante już dwie minuty później wpisał się na listę strzelców. Prowadzenie 2:1 dla Lisów utrzymywało się prawie do samego końca spotkania, niestety błąd w samej końcówce spowodował że Tottenham otrzymał rzut karny, który wykorzystał Kane, ratując tym samym swój zespół przed odpadnięciem z pucharu.
Leicester City powtórzy mecz z Tottenhamem
Wynik 2:2 można uznać za dobry dla Leicester, drużyna mimo wielu zmian spisywała się dobrze, jednak to gospodarze dominowali przez większość spotkania, osiągając aż 73% posiadania piłki w całym meczu. Sytuacje bramkowe to również przewaga Tottenhamu, ponad dwukrotnie więcej niż Leicesteru, jednak pamiętać trzeba statystykami meczu się nie wygra, tylko przewagą w zdobytych golach, dzisiaj Leicester pokazał że umie być skutecznym, nawet bez swoich największych gwiazd.
Tottenham – Leicester City 2:2 (1:1)
1:0 Eriksen 8′
1:1 Marcin Wasilewski 19′
1:2 Shinji Okazaki 48′
2:2 Kane 89′ (karny)
Tottenham: Vorm, Trippier, Wimmer, Alderweireld, Rose, Dier (Bentaleb 68), Carroll (Kane 68), Onomah, Eriksen, Chadli (Alli 73), Son
Leicester City: Schmeichel, De Laet, Benalouane, Wasilewski, Chilwell, Kante (Okazaki 46), Inler, Dyer, King, Gray (Albrighton 65), Ulloa